sobota, 21 grudnia 2013

1. Dwojgawrogi opanowują świat, czyli Loff Stori Naruto i Hianata



Witamy! Tutaj panna Ruda z panną Magik! W dzisiejszej analizie bohaterowie będą wzywać na pomoc pannę Rudą za pomocą jej dawnego nicku (Em), poznamy tajemnicze symbole szyfru aŁtorek, spotkamy oposy, dwojgawrogi i intranety a także będziemy mogli zobaczyć, jak członkowie sekty ćpunów idą na misję...
Adres bloga: http://love-story-naruto-i-hinaty.blog.onet.pl/
Zanalizowały:
panna Ruda i
panna Magik


-Hinata….Hinata….Hinata!!
!
-hm…?-Z głębokiej zadumy wyrwał granatowowłosą Kiba jejprzyjaciel z drożyny
Ciekawi mnie, czym jest 'drożyna'.
Czas przedstawić aŁtorce słownik.

-Znowu myślisz o ‘’nim’’?-na twarzy dziewczyny pojawiły się lekki rumienic.

-hai…
-Musisz coś z tym zrobić !Musisz mu powiedzieć!
-Ale…
-Nie ma ‘’ale’’!
-Dobrze powiem mu ale jeszcze nie teraz.
Odstępy między końcem zdania a znakiem interpunkcyjnym? Czyżby... tajna wiadomość?
"Mu"? Ktoś tu próbuje wprowadzić napięcie.

Tydzień później

Słońce powoli wstawało nad Konohą .Wszyscy mieszkańcy wioski wstawali by iśćdo pracy,szkoły … na misje. Jednej tylko osobie nie chciałosię wstawać ,niestety słońce nie dawało mu długo spać .
Spacja przed przecinkiem... No serio, co to ma być?
Jak to co? Tajemniczy szyfr!
Ciekawe, co nasza kochana aŁtorka zaszyfrowała...

Uzumaki leniwie podniósł się z łóżka i przeciągnął w swojej ‘’śmiechowej’’ czepce. Spojrzał przez okno i barwnie po wyklinał ognistą kulę oddalona od nich miliony kilometrów .

Ciekawe, czym jest "czepka".
Śmiechowa czepka... najwyraźniej nie jesteśmy wtajemniczone. I też myślę, co oznacza barwne wyklinanie.

*ziew*-dzisiaj mamy…sobota…hm…czyli mogę sobie-kolejny napad ziewania- p-pospa-ć.

-Naruto wstawaj!
-hmpf?-zerknął w stronę okna zobaczył tam Sakure swoją przyjaciółkę z drożyny 7 –Co ty tu robisz sakura ?
Napad ziewania... Pamiętajcie: ziewanie jest najgorszym z morderców, nie zbliżać się! Znowu też pojawia się drożyna. Czy może chodziło o drażetkę? A jeśli chodzi o grupy ćpunów?
A może o jakąś sektę?

-Tsunade Cię wzywa.

-Rany…nie dadzą człowiekowi pospać..
-Może nie jest Ci to dane?-zapytała z uśmiechem na twarzy
-może-Uśmiechnął się do niej i wstał z łóżka
Bo rany są tak okrutne, że spać nie dają.
Nie wiemy, jakie poważne są te rany, więc wiesz...
Jeśli są troszkę poważniejsze, to raczej próbowano by mu 'pomóc w spaniu'... strzykawką. :3

-aha Naruto…

-taak?
-ja.. chciał ci…a nic już nie ważne…he-h…lepiej już idź .-chłopak na to tylko kiwnął głową wziął rzeczy który leżały na stołku przy jego łóżku i poszedł do łazienki się ubrać gdy wrócił Sakury już nie było .
Sakura chciała przekazać, że ona chciał mu coś? *obgryza paznokcie z przejęcia*
Ałtorka się pokłóciła z przecinkami?
Ja tu zaraz dostanę zawału! Ta gramatyka mnie dobija...
Nie tylko Ciebie, oj, nie tylko Ciebie...

‘’zdążę zjeść ramen?”myślał”a co jak to jakaś ważna misja?Lepiej zjem później …ale jetem głodny…Dobra misji poczeka !” Chłopak usiadł sobie przy stole
i przyrządził swoją ulubioną potrawę-ramen.Po jakiś 5 minutach wybiegł pospiesznie z domu. Gdy dobiegł do gabinetu piątej rozglądnął się…dziwnie wydawało mu się ze to jakoś zmieni jego życie blondyn zignorował przeczucie zapukał i nie czekając na pozwolenie wszedł
Dobrze, umówmy się, że ja przestanę komentować gramatykę, jeśli mam wyjść z tego cało.
Ten to tylko o jedzeniu. Dziwne, że nie stał się grubasem. Chociaż... te myśli są takie głębokie...
A ja wolałabym zawrzeć umowę taką: aŁtorka zacznie poprawnie pisać, a ja nie stracę oczu.

-Witaj babciu Tsunade!-nie usłyszało odpowiedzi zrobił tylko szybki unik przed lecącą w jego stronę butelką Sake

-Ile razy mam ci mówić że byś… Tak..a to już nie ważne..ech jest misja masz wyruszyćdo suny razem z …Kibą i …Hinatą musicie zanieść ten zwój..-Kobieta wyciągnęła z jednej z szufladzwój średniej wielkości.
Nie ma to jak miłe powitanie.
Piąta Hokage - pijaczka Tsunade, pieszczotliwie nazywana babcią. I kolejny tajemniczy wyraz - szufladzwój średniej wielkości, który wyciągnęła Tsunade z jednej... czego jednej, zapewne nie dane będzie nam się dowiedzieć.

-z kiba i Hinatą … o ile Super Hinata na reszcie będę mógł z nią porozmawiać na temat co do niej czuje

Super Hinata xD
Chyba aŁtorka połknęła wyraz, bo coś mi tu nie pasuje.

To fakt że z Tym ..tym..pchlarzem Kibą nie jest już taki zadowalający…-taka właśnie myśl chodziła uzumakiemu po głowie.

Nie mogę zrozumieć tego zdania.
Oh, czyli to, że Kiba ma psa, automatycznie zamienia go w pchlarza. Rozumiem. Biedny Akamaru.

-Czemu ta misja nie jest z sakura i sai’em?

-Sai ma misje w korzeniach a Sakura musi mi pomóc w szpitalu normalnie wysalałbym kogoś innego ale Wielmożny Kazekage chciał cie widzieć.- w tej właśnie chwili do gabinetu ktoś zapukał
Chciał go widzieć? Czy tylko ja doszukuję się jakiś podtekstów?
Proszę, błagam... powie mi ktoś, co znaczy wysalałbym? Może chodziło o wyszalałbym?
Nie, Magik. Nie tylko ty.
Ten Sai to nie ma szczęścia... ja bym nie chciała mieć misji w korzeniach.


-Wejść!-Przez drzwi weszła Hinata i Kiba od razy rumieniąc się na widok Naruto

-Witaj Naruto..
- Cześć Hinata ..i Kiba..-przez najbliższe 15 minut kiedy piąta fatygowała się tłumacząc na czym będzie polegać misja Blondyn i granatowowłosa zerkali na siebie raz po raz .
to Kiba też się zarumienił? xD
To Naruto jest tak super świetny, że wszyscy się rumienią na jego widok? Mamy tutaj Mary Sue.

-Naruto zrozumiałeś wszystko ….Naruto…NaaaaRutooo
!!-Niebieskooki odcknął się od myśli oHinacie (nie nie chce cie wiedzieć) i szybko odpowiedział

Nie, rzeczywiście nie chcemy.
Może ty nie chcesz wiedzieć, ale ja bym chciała wiedzieć co oznacza słowo "odcknął".

-Świetnie …Naruto hej Uzumaki o czym ty tak zawzięcie myślisz ..?

-o ….o niczym takim..-powiedziałz uśmiechem na twarzy i dał sobie ręce na kark.
-Ta racja przecież ty nie myślisz …
-Przymknij się Kiba.
Inteligentna rozmowa dojrzałych ludzi.
"Dał sobie ręce na kark", czy to nie brzmi trochę dziwnie?


-nie..nic…-opowiedzieli w tym samym momencie .zerknęlina siebie o
czywiści hinata poczerwieniała .

-dobra Hinata chodź -powiedział kiba i pociągnął ją za nadgarstek
-To pod bramą…
Ooo, ale świetnie oni opowiadali! Oczywiści, Hinata poczerwieniała. Oczywiści. Hmm, Kiba pociągnął ją za nadgarstek, powiadasz, aŁtorko? Czy to nie brzmi trochę...
*Wizualizuje sobie obraz Kiby, ciągnącego gdzieś wyrwany nadgarstek*.

Godzinę później…

Hianat oczywiście pod bramą była pierwsza tu akurat nie było się co dziwić
Zaraz po tym pojawił się kiba na końcu oczywiście Naruto.
A skąd tam jakiś Hinat? o.o
Raczej Hianat.


-wszyscy gotowi ?

-tak..tylko….-zaczął Blondyn
-Tylko?
-Em…Hinata ..-Dziewczyna tylko sie uśmiechnęła –Mam coś dla Ciebie …-teraz to cała poczerwieniała .Chłopak wyciągnął z torby małe pudełeczko w którym znajdował się naszyjnik za lilią, w samym środku kwiatu był mały kryształek
Teraz to my całe poczerwieniałyśmy... próbując nie wymiotować.
Uporządkujmy to. Naszyjnik znajdował się za lilią, w której był mały kryształ.
Trochę jestem obrażona za tę lilię. To jest straszna obraza dla każdej innej lilii, Lily i Liliany!
...a prawdopodobnie też dla tej lilii.

-A-arigato Naruto…jeest śliczny..piękny…-kiba oczywiści przewróciło czami

-Mogę ci go założyć?
-t-t-tak..-chłopak odpiął naszyjnik delikatnie umieścił go na szyi dziewczyny teraz to i on miał rumieńce na twarzy .
I teraz wszyscy są piękni i czerwoni!
Jak dojrzałe pomidory!

-Tylko Naruto Łapy przy Sobie!!-ryknął kiba .Ten rzucił mu tylko mordercze spojrzenie

-No to wyruszmy!…
*obgryza paznokcie ze zdenerwowania*
*Wizualizuje sobie spojrzenie, które leci w stronę Kiby z nożem w dziwnej ręcę*


Od aŁtorki:

Wielkie gomen za wszystkie błędy najwięcej może być braku literki ”e”i”ł”oraz błędy ortograficzne,niestety mam z nimi problem ta..
następna notka 3.09 (za 2 tygodnie ) byłabym wdzięczna za komentarz z opinią w wkrótce pojawi się także rozkład notek
Opinię piszemy, oj piszemy... tylko pewnie niezbyt będziesz wdzięczna.
Oj, przecież ona nam powinna dziękować! Postanowiłyśmy przez to przebrnąć i w dodatku przeżyć!


Brak tytułu
Pierwsza godzina nowego zadania minęła dość spokojnieco dziwne nie rozmawiali ,w końcu ciszęprzerwał Kiba
Zastanawiający tytuł... i ten Kiba ciszoprzerywacz...
Ten fragment chyba nie wymaga mojego komentarza.

-Widzę że twój poprzedni zapał szybko się ostudził …
-Niby czemu tak sądzisz –chłopak zmrużył oczy
a mówił to nadal Kiba?
To wie tylko aŁtorka.

-hmmmy… może jednak nie jesteś taki głupi na jakiegowyglądasz …no bo skoro zdałeś sobie sprawę że u Hinaty nie masz szans!

-Ja nie mam szans! Popatrz na siebie ty…
-Skoro tka to założymy się .Kto pierwszy zdobędzie Hinatę! Wymiękasz !
-Zgoda !
Nie ma to jak zdobywanie wybranki serca poprzez skuteczne metody.
Bo przecież każda dziewczyna marzy, żeby chłopcy zakładali się o to, który pierwszy ją poderwie...

Biało oka która biegła przodem nie słyszał ichrozmowy ,ale nie długo sama prowadziła ,jużchwile po zakładzie kolegów obydwaj dogonili Granatowowłosą dziewczynę Naruto byłpo jej lewej a Kiba po prawej. Hyuga popatrzyła na nich.

-Co tam u ciebie Hinata
-Pfyy…-pogardliwie prychnął kiba –Nie masz może innychpytańw zanadrzu?
Kali czytać, Kali nie rozumieć.
Naprawdę zaczynam się zastanawiać, po co ludzie piszą takie rzeczy?
Magik, widzisz, w naprawdę wielu sprawach nie jesteś samotna. W tej też.

-kiba jak cie dopadnę to …U-KA-TRU-PIE!-Ale a nimblondyn zrobił coś czego później mógłby żałować Hianata zatrzymała go.

-Uspokójcie się oboje zanimzrobicie coś czego wam nie wybaczę do końcażycia ! –Odpuścili sobie ale nie odbyło się od kilku morderczych spojrzeń.Takminął pierwszy dzień podróżny do Suny
a ja, jak dopadnę aŁtoreczkę, to ją ZA-MOR-DU-JĘ!
Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda taki nimblondyn... Ruda, osobiście ci pomogę.

-Zatrzymamy się w Hotelu?-zapytał z nadzieją Naruto
-Hai!
Jaksą godzinę po tej „rozwlekłej wymianie zdań” byli namiejscu pierwszego przystanku do suny.
Kali powtarzać to, co Kali wcześniej mówić.
O! AŁtoreczka chyba zaczyna zauważać całą głupotę!

Gdy chłopaki poszli zamówić coś do jedzenia w restauracjiktóra znajdowała się w budynku Hinata poszła po klucz do pokoju .
-dzień dobry pani przyszliśmy odebrać klucze do pokoju–Biało oka podała mała kartkę ,która kobieta wzięła i zaczął czytać .Poskończeniu czytania podała klucz do pokoju
-Arigato !-recepcjonistka tylko kiwnęła głowa co wydało eis dziwne Hyudze,ale nie zakrzątała tym sobie głowy poszła tylko po swoichtowarzyszy którzy już czekali z ich kolacją .
*Wizualizuje sobie talerze i miski z jedzeniem, stojące spokojnie obok ludzi.*
Niby takie japońskie zwroty, a zamiast Ohayo/Konnichiwa/Kobanwa to dzień dobry. Bohaterowie, nawet ci epizodyczni chyba nie mają do końca ustalonej płci. Ciągle przeskakują między zrobił a zrobiła. A powie mi ktoś, co to eis dziwne komuś? Oraz zakrzątać?

-Chodźcie …- pokazała im ręką na co oni posłusznieposzli . Po jakiś… 5 minutach doszli na 7 piętro Dziewczyna otworzyła drzwi alewidok był”przerażający” … O ile pokój był duży i ładnie urządzony

To miał mały feler na samym środku było duże dwuosobowełóżko a pod ścianom z prawej strony było jedno osobowe .Chłopcy położylikolacje na stole Już siedli na wygodnych fotelach.
O ile.
Narrator sam się gubi w zeznaniach.

-To jak śpimy ?!

-hmmyy….Proponuje ja z Hinatą a ty tam !
-Ta ja ci dam z nią spać !Prędzej sobie dam się zabić niżpozwolić ci na to …-tak właśnie sprzeczali się jakieś 15 minut gdy to Biało oka siedział przy nich zakłopotana nie wiedząc co powiedzieć.
To Hinata jest i mężczyzną, i kobietą?
A ja wiem, co powinno powiedzieć. Niech sobie chłopcy śpią razem, a ono przeniesie się na łóżko jednoosobowe.

-Ma lepszy pomysł Kiba niech Hinata wybierz z kim będziespała …-(kurde jak to zabrzmiało)
-ja ..y ja…no ..wy…wybieram ..ż..e…
-Możesz mówić ….
Czy tylko mi oni brzmią jak tresowane pieski?
Tak, dobrze, bardzo dobrze Naruto. Kiba ma lepszy pomysł, jesteś bardzo grzecznym chłopcem, że to przyznałeś.
*czochra włosy Uzumakiego*

-Nie przerywaj jej Daunie!!

-Sam nim jesteś ..
-uspokójcie się oboje będę spać z…!
Kolejna inteligentna rozmowa dwóch dojrzałych ludzi.
I ta dramatyczna pauza...

2-3 wNocy
-Naruto N-I-E-N-A-W-I-D-Z-E Cie …
-Nie martw się ja do ciebie tez nie czuje mięty…-Obojenie mogli spać fochnięci na siebie próbowali zasnąć lecz nie było to łatwe,kiedy Hinata spała smacznie na pojedynczym łóżko ani próbowali znieść swojąobecność
aŁtorko, widzę, że jednak masz trochę mózgu.
A nie mówiłam, że tak będzie?!

-Wynoszę się na podłogę …- Zaapelował kiba

-Jest czyli mam całe łóżko dla siebie !
-…albo ni ni dam ci tej przyjemności zostaje!
-No wiesz ‘’podłoga ‘’ będziesz miał jak u siebie w domu wkońcu psy śpią na podłodze nie ?!
-Nie daruje ci tego !-Inuzuka już miał się rzucić naBlondyna rozerwać mu gardło poćwiartować go zakopać potem odkopać i znowu zrobić to samo lecz ktoś mu przerwał.
Taaak! Kiba, zrób to, zrób to!
Dlaczego, kiedy w końcu coś ma się dziać, ktoś im przerywa?!
taka jest wola aŁtoreczki.

-Naruto ..Kiba możecie się uspokoić ja ‘’próbuje ‘’-zaakcentowała–Zasnąć…

-No ja mam pomył kiba pójdzie na tamto łózko a ty do mnie…?!
-no chciał byś …Pomarzyć można !
a ja ''próbuję'' nie rozwalić w ataku furii pokoju.
A ja się staram nie wrzeszczeć...

-Marzenia się spełniają nie ?-Hinataw końcu wstała i usiadła obok nich.
-To ja wam może kołysankę zacznę śpiewać co !?
-nie ale całusa na dobranoc możesz dać…-granatowowłosa zarumieniła się .
Jeśli marzenia się spełniają, to ja proszę o... albo nie, bo jeszcze będą walczyć o odszkodowanie.
Nie no, po prostu brak mi słów!

-dobrze ale już śpijcie …-Na twarzach obydwóch zaistniałuśmiech … najpierw dał kibie causa w czoło
-Dobranoc Kiba …-Potem cała poddenerwowana dała Naruto
-Dobranoc naruto …-i Cała czerwona wróciła na swojełóżko Oni jeszcze chwile siedzieli jak w tedy kiedy ich pocałowała po chwili jakbywrócili do rzeczywistości.
a na twarzach obydwu analizatorek zaistniał grymas.
Strzał w dziesiątkę.

-jeejj…
-No właśnie „jjjeejj’’-Zerknęli na siebie i próbowalizasnąć .Mieli „ciekawe sny „ oczywiście w których był nie kto inny jak samaHinata .
Wolę nie wiedzieć, jak wyglądały.
Ja niestety się domyślam...
Oj, biedna Magik... *klepie zdesperowaną Magik po plecach*

Około 7:30


‘’Hm… chłopaki jeszcze śpią …pójdę po śniadanie za toże jednak z sobą wytrzymali „ Wstał i poszła pod prysznic,ubrała się i juz gotowazeszłą na dół te 7 pięter .
za toże.
*niepokoi się o Magik*
Nie wiem po prostu, co mogłabym tu jeszcze dodać. *Uspokaja Rudą*

-Dzień dobry –Przywitała recepcjonistkę .Nie usłyszałaodpowiedziwięc ruszyła w stronę „bufetu”
-Poproszę…klasyczne ramen …dwie kiełbaski w sosiewłasnym …i… jajecznice na toście.
Tak, bo milczenie jest zgodą, jak powiada moja była pani od angielskiego.
A jak na mój gust, to milczenie jest brakiem wychowania.

-Proszę poczekać 20 minutPani poczeka czy zanieść do pokoju …

-poproszę zanieść do 2012.
-Hai.-„Teraz 7 pieter w górę”
*sprawdza, czy notka dodana w 2012*
*wykrzywia twarz w grymasie ulgi, bo notka dodana została w 2011*
*Zerka przez ramie, ciekawa ile jeszcze materiału zostało*

Zasapana wróciła z powrotem do pokoju usiadła na łóżku „dwojgawrogów”
*zieew*-o witaj Hi-Hianta …
-Noruto wstałeś ! Zraz przyjdzie niespodzianka…
Kim jest Noruto?
tak, dwojgawróg to bardzo rzadka odmiana idiotów. A Noruto to zapewne skrzyżowaniedwojgawroga z Naruto...

-Drugi całus ?

-…y –y…??…?-Wtem obudził się Kiba
-Hinata wiesz że dzisiaj ś….<no coś ty nie możesz jej powiedzieć że ci się śniła idioto>..śliczni wyglądasz …
-A-arigato…
A po co miałby jej to powiedzieć?
tak, a myśli powiedział na głos.
Jak typowy dwojgawróg.
AŁtoreczka stworzyła nową rasę.

-Em… chyba w życiu tak się nie wyspałem miałem taki piękny sen o Hi….<coś ty już do końca zgłupiałeś ramen ci na głowę padł przecież jak jej powiesz że miałeś sen z nią to nie wiadomo jak zareaguje

Albo jeszcze będzie chciała się dowiedzieć jaki tosen…trudno będzie jej to opowiedzieć…>….o Hiacyntach takich….kwiatkach?”jak bym wiedział co to Hiacynt”.Nagle ktoś zapukał …
A weźcie stamtąd mój dawny nick(Em)! A kysz! Też chcę wiedzieć, jaki tosen.
AŁtorka coś się kwiatów przyczepiła... Najpierw biedne lilie, teraz hiacynty... Co będzie dalej?
Może jeszcze mniszki lekarskie?

-Niespodzianka..czeka …-Hinata szybko podniosła się złóżka i zniknęła za drzwiami .nie minęła minutaa ona wróciła z tacką na które jleżało zamówione jedzenie
Jak każda porządna kobieta w tfforach.
Jak wyobrażenie kobiety w Średniowieczu. Masz cały czas stać przy garach, dawać facetom żreć i sprzątać w domu! Zrozumiano?!
Hai!

-to dla ciebie …-podął kibie kiełbaski…-ramen dla Ciebie Naruto…

-MMyy…śniadanie do łóżka …
Hinata znowu przełącza się na tryb męski.
Weźmy ją/jego za obojniaka. Będzie łatwiej.

-Nie przyzwyczajaj się jedzcie szybko za 30 minut ruszmy
-Hai!
Hai!
*odczuwa psychozę*
Jak w wojsku. Wspominałam już o tresowanych pieskach?

Od aŁtorki:dobra notka pojawiła sie wcześiej z powodu weny dziekuenza czytani moij poprzedniej i …licz ne komcie
Dobra notka to chyba się gdzieś indziej pojawiła.
*Patrzy z przerażeniem, w głębokim szoku po pomnożonej ilości błędów.*
*Uspokaja Magik*

Suno witaj!

Ubrani ,umyci ,objedzeni ,gotowi wyruszyli z hotelu .
-Trzeba przyznać Hotel był niezły zwłaszcza jedzenie…
-Trzeba przyznać gotować to oni umieli..
-Trzeba przyznać…Ruszmy się w końcu …-Nie trzeba im było powtarzać chwile później skakali już po drzewach mieli pędzić jak się da i nie oszczędzali nóg .
Czy mi się wydaje, czy większość tego tekstu dało się zrozumieć? o.o
Trzeba przyznać... trzeba przyznać... trzeba przyznać... *oczy zachodzą mgłą*
Ja bym z tak skrajnie pełnym brzuchem nie wyruszała w podróż... ale, jak oni chcą się narazić na pewne niedogodności, to nie moja sprawa.

około 21.00

-Dobra jetem pa..pa …padnięty!
*dyszy*-tak ja też musimy odpocząć !
-Dajcie spokój ! To nie było takie…-Naruto tylko usiadł obok drzewa i oprał się o nie i… zasnął.
AŁtorka na serio robi z Naruto skończonego idiotę i lenia w jednym.
A ja jestem wku..wku...wkurzona! *dyszy ze złości*
Ja tam nie potrafię się oprać. Ja potrafię jedynie ręcznie prać ciuchy, bo pralki jeszcze nie ogarnęłam.
Zgadzam się z Magik. Biedny Naruto.

-Heh… On naprawdę musiał być zmęczony…

-Albo …potrafi zasnąć na zawołanie…-dziewczyna zachichotała cicho .
-Jej jakie piękne gwiazdy …
-Nie no nie tak piękne jak twoje oczy…-Oboje się zarumienili oczywiście Hinata bardziej .Zrobił się nie zręczna cisza .
-Ech…-przybliżył się do niej -może powinniśmy już iść spać?
-Tak masz racje -ziewnęła głośno- K-kiba…
-tak?
To brzmi jak rozmowa napalonych na siebie, jednak nieśmiałych nastolatków.
Zasnąć na zawołanie!? Ja też tak chcę!
I znowu muszę się zgodzić z Magik! Chyba jesteśmy zbyt zgodne co do tego 'blogaska'...

-Jet trochę zimno czy móg…Nie dokończyła chłopak siedział już obok niej przytulając.
-A-a-Arigato.-Zasnęli wtuleni w siebie .
A nie mogli od razu się udusić?
To brzmi tandetnie. Jak jakieś tanie romansidło.

Nad ranem
-Dzień doooobryyy…-Blondyn rozejrzał się przecierając oczy.-a no tak….Hmm!
??-Zobaczył Hinate na wpół leżącym , uśmiechniętym Kibie .

-Kusso… tracę ją.-podszedł do nich -Hej kiba wstawaj!!!
-Uzumaki ! Czego się wydzierasz !-chłopak chciał się podnieść mu przywalić ale z orientował się z leży na nim Hinata co spowodowało uśmiech na jego twarzy .
-Widzę że miło WAM się spało…
...
Kusso... Kusso... Kusso, ale mnie to wkur...rza.

-No jasne bardzo … jest tak ciepła i m takie piękne…< echem..to morze sobie oszczędzę…>

-Wisz kiba miałem sen… w którym byłeś …i … zabiłem cie …ciekawe czy sny przechodzą na jawę ?
Tak! Tak! TAK! Przechodzą! Oczywiście, że przechodzą! Prawda? *dzika nadzieja*
Ciekawe jakim cudem widział jej oczy, kiedy spali?
Magik jest magiczna, widzi niewidzialne wyrazy ;c Też tak chcę!
Było zostać magikiem...
Trzeba było. Jednak ja głupia stanęłam w kolejce po bladą skórę.

-Twoje na pewno nie moje mam nadzieje …-Nie trzeba było długo czkać po tej wymianie zdań obudziła się Hinata

-Dzieńńńdobry…
To Kiba chce swojej śmierci? xD
Masochista o.O

Witaj Hinato musimy ruszać -Naruto wstał i rzucił obojgu lodowate spojrzenie
-a co mu..dzisiaj….
W zieli co mieli wsiąść i ruszyli w drogę …
WZIĄĆ!
Czemu oni ciągle stawiają te pauzy? Wyobraźcie sobie, jakby to było w prawdziwej rozmowie...
xD

Po bitej 12 godzinnej podróży przez las a potem przez gorącą pustynie było widać bramę do Suny

-jeszcze 250m
-210
-180
-140
-100
-70
-50 i…
i 25, i 10, i minus 15...
Padli martwi? Proszę, proszę, proszę...

-Aaaaaaaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłł-Hianta jęknęła z bólu męska cześć drożyny już przy niej była granatowowłosa ściskała się za kostkę .Naruto bez zastanowienia wziął dziewczyna na ręce
Skąd tam jakaś Hianta?
męska część drożyny... hmm... czy to...
Wolę nie wiedzieć, co ci chodzi po głowie.
...ale gdyby tak było, to Hianta nie ściskałaby SIĘ za kostkę.

-Ale Nar…

-Nic nie mów! nie dość że cie kostka boli to jeszcze jesteś zmęczona ! nie ma mowy poniosę Cię!! -I tak postanowił zanieść Hinate była tak ciepła jej obecność od razu sprawiła że czuł błogi spokój. Po jej minie można było wywnioskować ze tez była zadowolona .Szli powali Blondyn chciał żeby te 50 M trwały jak najdłużej by mógł czuć jej ciepłe ciało przy sobie jej dotyk był taki taki…
...:D
Jaki był w końcu ten dotyk? o.o
Zły! A zły dotyk boli przez całe życie... >:3


to chyba powinien wiedzieć sam Naruto…

-No jesteśmy w sunie teraz tylko to biura kazkage
Ukradłam cenną informację z pustej głowy Naruto! Mvahahahaha!
Bo ty jesteś złodziejem urodzonym.
Tja.

Od aŁtorki:


INFORMACJA DLA FANÓW
1.Następna notak pojawi się później (o pare dni)
2.W następnej notce zobaczycie nowe postacie w tym jedną robioną na mojej podstawie
3. przprszam że takie krótkie ale komci nie była a poza tym notka jet wprowadzeniem do następnego rozdziału
Twoja podstawa musi być bardzo krucha.
A komcie najważniejsze.
Krótkie?! Ja myślałam, że to się nigdy nie skończy!
Kolejna zgoda. Tego jest już za dużo!

Naruto który już chwile temu przekroczył bramę suny zmierzał w kierunku gabinetu swojego przyjaciela.

Chociaż ledwo udało mu się wejść do budynku już go sprawdzali i wgl.Co jak co ale niedaleko „podobno” grasuje akatsuki .Sekretarki ,które krążyły już po całym budynku zajęły się Hinatą.Dziewczyna spokojnie leżała już w ich pokoju.
I ''podobno'' wgl!
Przez tego blogaska mam doła.
Ja także.

Chłopakom zostało tylko złożyć raport .

Stawili się przed jego gabinetem i zapukali.
-Weejść!-jego głos brzmiał na bardzo zmęczony (nie wiedziałam jak miałam to inaczej napisać)a przynajmniej tak się wydawało .Spokojnie weszli, na jego biurku leżały dwie chyba metrowe stosy z jakimiś dokumentami.
AŁtorko! Nie wiesz jak napisać? Nie pisz wcale!
Patrz: wypowiedź Magik.


Gdy tylko przekroczyli próg ich uwagę przykuł Gaara masujący sobie skronie było widać że jest okrutnie zmęczony .

-Witajcie…-powiedział jak by zaraz miał paść trupem .
-Wildze że bycie kazekage ci nie służy ??
Widać było, że przecinki były okrutnie zmęczone, więc odpuściły sobie tego blogaska i poszły wypocząć.
... Umiejętności dedukcji tych ludzi mnie przerażają...

-Ech..-westchnął-…tak…nie jest to łatwe…-odpowiedział Gaara.W tym momencie Do gabinetu weszły 3 dziewczyny potocznie nazywane „laskami”.Trzeba były przyznać były piękne jedna usiadła na krześle tuz przed biurkiem zakładając nogę na nogę ,miał długie blond włosy i bardzo ciemne niebieskie oczy, druga usiadła na krawędzi biurka miała upięte rude włosy i jasne zielone oczy ,trzecia zaś stanęła za kazkage jedna ręka spoczęła na jego ramieniu jej brązowe oczy przykuwały uwagę a czarne włosy zaczesane na bok dodawały jej uroku.
NIE! WEŹCIE STAMTĄD LILKĘ, PROSZĘ!
Pomyślałam dokładnie o tym samym... Czego oni od niej chcą?
Pewnie porwali dla okupu, bo James to wszystko dla niej zrobi... ale, to inny fandom, wróćmy do tego zepsutego Naruto.
Obowiązki wzywają...

-Jak zwykle dużo pracy?-zapytała aksamitnym głosem brązowo włosa .
-taaa…jak zwykle…-odpowiedziała za chłopaka ruda
-powinieneś się odprężyć …-Blondynka podeszła do niego i zaczęła masować ramiona…
-Echem… Lola jesteśmy tu żeby zdać raport a nie żeby…
em…zabawiać naszego Gaare…choć patrząc na na ciebie przydało by ci się nieprawdaż …?-Wtem do gabinetu wpadła bez pukania Matsuri
-Sensei ja…
...ja tylko gwałcę Kazekage!
Nic dodać, nic ująć.

-Matsuri …?-<o ocknął się!
??> pomyślał Naruto ciągle stojący na uboczu

-O…Matsuri ….zawsze wszytko zepsujesz….
-Pfyy spadaj blondi …
-Dziewczyny…
-HAI-odpowiedziały wszystkie naraz
HAI!
*psychoza powoli wypełnia mózg*
*Uważa, że Ruda powinna iść spać*

Zostało nam już mało materiału, mamusiu!
Siłą rzeczy, jestem od ciebie młodsza xD Dawaj ten materiał!

-Ech… Lola ,Kiori,Enea wasza misja jak widzę udałą się w 100%…
-Oczywiście -Dziewczyny zerknęły na siebie porozumiewawczo i uśmiechnęły się.
-dobrze możecie iść…
-A może zostaniemy…i ci no nie wiem pomożemy…
-hej Lola powiedział IŚĆ a więc spadać…!-Matsuri już nieźle wkurzona założyła sobie ręce na krzyż na piersi.
Skąd tam firma dostarczająca energię? xD
I już wiemy, gdzie jest krzyż!
Ja tam jestem już na wszystko przygotowana. Tutaj może się zdarzyć wszystko.

-Dowidzenia kazekage…
-PA MATSURI…
-Pfyy nie dowodzenia ….zgraja lafirynd…
- A więc Matsuri ….
- A tak no bo ja -Zaczerwieniła się -chciałam się dowiedzieć czy… twoja propozycja jest ciągle aktualna.Gaara nagle rozpromieniał uśmiech zawadniał na jego przemęczonej twarzy
-Oczywiście…
-To supr świetnie …będę jak się umówiliśmy- Uśmiechnęła się jeszcze i wyszła
-Em…Gaara bo my chcieliśmy zdać raport…hej Gaara ?-Naruto zaczął machać ręką przed oczami chłopka
ZABIERAJ ŁAPY OD MOJEGO DAWNEGO NICKU!
I - hmm, czy tylko mi trochę...

Jeśli znowu myślimy tak samo, to nie tylko tobie o,o
Heh...

-Gaara??

-A tak… Em… odpłynąłem…
-Właśnie widać
-A te piękne dziewczyny to kto zapytał Kiba
-Moje …ehem…Tropicielki…są lepsze od facetów gdyż…no… powiedzmy że niektórzy nie doceniają, możliwości płci przeciwnej …zwłaszcza jeżeli osobami
z którymi maja walczyć to mężczyźni ….
I znowu mnie tam wpychają... Odwalcie się!
Widzisz? Jesteś im potrzebna. Bez ciebie by sobie rady nie dali xD
No, możliwe, ale ja nawet nie chcę im pomagać ;_;
Wiem, wiem...


-EEEEEE to takie buty !!…przemyślane nie powiem przemyślane.Gaara nie spodziewałem się tego po tobie…ale już nie ważne to złóżmy ten raport i miejmy to z głowy…-W jego gabinecie byli jeszcze przez jakieś
20 minut dali ten zwój i wszystkie inne informacje już mieli wyjść kiedy
-Gaara -zapytał blondyn- o co chodziło z Matsuri ??-na twarzy chłopaka pojawiało się zakłopotanie
-Emm….
Nie, nie przyjdę na zawołanie żadnego z was... możecie pomarzyć!
A jakby porwali Jamesa? xD
A niech umiera. Zwłoki wezmę. xD
Książkoholiczka już zwłoki zamówiła xD
To się podzielę. Mój James, nie oddam więcej niż połowy!
(ale oczywiście tej... i tak wiesz.)


-dobra nie będę cię już męczyć -wyszli z gabinetu kazekage .Nie uszli kilku kroku i zobaczyli (to był szok!) Temari i Shikamaru i nie było by to dziwne gdyby nie fakt że stali sobie pod ścianą całując się ! Shikamaru błądził rękami po jej ciel a ona ….ona natomiast wpiła w rece w jego włosy

Chciałabym, aby mnie już nie męczyli. Naprawdę.
Uuu, wyczuwam...
Wpiła się w włosy? O,o
Wampir xD Ale taki od włosów!

-Echem -odchrząknął Kiba (Niee czemu to przerywacie :c dop. autorki)na początku tylko zerknęli na nich ale po jakiś 30 sekunda zorientowali się kto to
-No bo my em…
-No wiesz no…-próbowała tłumaczyć blondynka
-tak ćwiczyliście reanimacje usta-usta -zz chytrym uśmiechem blondyn
-Dobra gruchajcie sobie gołąbeczki my idziemy .-I tak doszli już do pokoju zmęczeni i w ogóle wykonali wszystkie czynności jakie należąło wykonać i poszli spać
Taaak, przerwijcie!
NIE! NIE PRZYJDĘ!

Od ałtorki:

przepraszam za spóźnienie powód
-szkoła
-remont
-intranet
mam nadzije że rozmiecie chociaż 2 dni spóźnienie to nie taka znowu masakra heheh ok to następne opo za ok.2 tyg
intranet? No, to powód nowatorski!
I co to opo? Może opos? A może O.P.O.S.?
Czegoś takiego jeszcze nie było!
Postanowiłam zakończyć tę analizę tymi obrazkami: dwa na końcu strony

4 komentarze:

  1. O rany... normalnie wim teraz jedno... nigdy nie czytać waszych opini podczas kąpieli... wylałam przez was ponad połowę wody z wanny!!! Ale tak się śmiałam, że moi bracia myśleli, że ja się czegoś nawdychałam, albo upiłam... przez was ZAWSZE mam banana na twarzy (Nie Kuri, nie takiego co ktoś mi nim w twarz rzucił...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wytłumaczenie dla tych, co panny Kuri nie znają: Kuri=Kurisotairu-me Lily Em=panna Ruda :)
    Cieszę się (nie wiem, jak panna Magik, która jest tu na oddzielnym koncie) z tego, że nasza analiza Ci się spodobała! :) Nawdychała się czegoś raczej aŁtorka...
    Muszę przyznać, że babcia ma dobry komputer... haha... Muahaha... Muahahahahahahahahahahahaha! >:)

    panna Ruda, co pod Kuri zazwyczaj się podszywa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem bardzo zadowolona z naszej analizy. Jeszcze jedna rada: nigdy też nie pij i nie jedz, kiedy czytasz coś od nas... Matko, to już ta godzina? :o xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie rozmawiaj z kimś, nie bierz prochów, nie używaj niczego, co do oczu dostać się nie ma prawa... po prostu jak czytasz analizę, to musisz zachować największą ostrożność... i uważać, by nie zarazić się głupotą i bezsensem od aŁtoreczek! :)

      Usuń